Operation Flashpoint 2

Freed

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

^Jo]K[eR^

WOW, grafika wypas !!!

Dudek

kiedy to cudo ma wyjsc??

Freed

Jeszcze długo, długo. Jest mowa o 2009 roku.

Jozia

Wygląda super

Freed

[link widoczny dla zalogowanych]

Jak z AA 3.0 nie wyjdzie, to będziemy mieli zamiennik Wink

P.S. Zwróćcie uwagę na poruszanie się broni w czasie poruszania i porównajcie do tego co widzieliśmy w filmiku z AA 3.0 (co Joker się ze mnie śmiał Smile

). Widzicie różnicę? Tak jak to zrobili, jest prawidłowo. Tak jak to jest w Call of Duty 4, jest prawidłowo. Tak jak jest w AA 3.0 jest... śmiesznie Very Happy

TrOtyL

Moze sie poprawia Smile

Freed

[link widoczny dla zalogowanych]

Arma 2 została zjedzona na śniadanie Very Happy

Jak dla mnie to bomba Smile

-=Madis=-

Wlasnie przeszedlem pierwsza misje w OF Dragon Rising i ... i jestem mile zaskoczony grajac w OF mialem troszeczke wrazenie ze gram w GR Adwanced warfighter i dzwieki towarzyszace w menu gry przypominaja mi te z Star Wars'ow Battlefront Blee

, gra jest naprawde wymagajaco nie pod wzgledem systemowym ale taktycznym jedna kula i do piachu idziesz, wrogowie flankuja nie stoja jak drzewa, wzywaja posilki wiec daje do myslenia jak tu nie dac sie zabic badz podejsc od tylca :p, polecam gierke misje dlugie i zroznicowane, mi sie strasznie podoba :]

TrOtyL

Mam kupilem i zaczolem gre jak dla mnie rewelacja gram po sieci z piniem i psem aps 217.115.159.194:3680 to ts aps jak co

Freed

Jak zwykle. Miało być pięknie i zajebi****, a wyszło... eh. Od początku.

Menu. Ciekawy dostępnych opcji (jak zawsze) sprawdzam co mamy do wyboru. Okazuje się, że kampanię, pojedyncze misje i multiplayer. Jako, że multi mnie nie interesi, sprawdziłem "single mission". A tam... jest miejsce na misje, które możesz sobie stworzyć edytorem misji

Wspomnę tylko, że w oryginalnej flaszce był całkiem spory wybór misji pojedynczych, w tym moja ulubiona. Polegała ona na zabiciu trzech wrogich oficerów w bazie wroga. Zaczynaliśmy w lesie z karabinem snajperskim, oddaleni od celu ataku o kilka kilometrów. Prawie cały czas się skradamy i unikamy kontaktu z wrogiem - prawie jak w snajperskiej misji w Call of Duty 4. Pamiętam, że przeszedłem tą misję wystrzeliwując tylko 3 pociski. Poczym rozpoczynał się szaleńczy rajd do punktu ekstrakcji z przeciwnikami na plecach i latającymi śmigłowcami. Miodzio. Dlatego w tym miejscu doznałem strasznego zawodu. Wybrałem zatem kampanię. Filmik wprowadzający, odprawa i... gramy. Zaraz, zaraz a gdzie zbrojownia? Gdzie wybór roli, jaką będę pełnił (w domyśle sniper)? Myślałem, że coś przeoczyłem. Wracam do menu, wybieram kampanię i widzę, jest. Ha ha ha. Moja radość nie trwała jednak długo. Okazało się, że ekwipunek mogę tylko pooglądać. WTF! Sorry ale nie potrzebuję wyjaśnienia co to jest .45, albo M16A4. Potrzebuję możliwość wybrania sobie karabinu snajperskiego i miejsca ekstrakcji - oczywiście w ramach rozsądku. Nic z tego. W oryginale można było, nie we wszystkich misjach, wybrać wyposażenie. Przeważnie w misjach sił specjalnych, bądź wtedy, kiedy byliśmy dowódcami oddziału. Sprawa była prosta. Tutaj, żeby sprawdzić jak wygląda moja ulubiona broń, musiałem włączyć edytor misji Evil or Very Mad

Kilka uwag.

Żeby położyć przeciwnika, trzeba go trafić od 3 do 4 razy w pierś. Jest to stosunkowo realistyczne z uwagi na kamizelkę kuloodporną. To jednak nie wyjaśnia faktu, dlaczego po trafieniu, stoi tak jak stał. Powinien się zatoczyć, chwycić za trafione miejsce, albo przynajmniej schować i przestać na chwilę się ostrzeliwać.

Wrogowie mają szósty zmysł i po pierwszym strzale w ich stronę, doskonale wiedzą gdzie jesteś.

Kiedy strzela się do nich z dużej odległości, to nie szukają schronienia, tylko kładą plackiem na glebie. Tak jak w oryginale i Armie. Sorry. Mamy prawie rok 2010 i widzieć takie debilizmy w grze, to człowiekowi się odechciewa. Gdybym usłyszał, że ktoś strzelił i mój towarzysz padł trupem, zacząłbym biec do najbliższego schronienia. Eh. W tym miejscu Far Cry 2 jest bardziej realistyczny. Prosta sytuacja. Punkt kontrolny w Far Cry, których było pełno. Obsada, czterech typów. Widzę ze wzgórza wszystkich. Biorę pierwszego na cel. Ładny headshot. Szukam następnego celu, a tutaj zonk. Nie widzę nikogo. Trzeba było poczekać czasami całkiem długo, zanim zaczynali ostrożnie wyłazić. To było super. Prawdziwa gra nerwów.

Broń jest wyciągana bardzo powoli. Do tego stopnia, że posiadanie broni przybocznej nie ma sensu. Skoro wyciągnięcie pistoletu zajmuje mi tyle czasu, co przeładowanie karabinu, to sorry. Mało tego. Po wystrzeleniu ostatniej kulki z karabinu... włącza się automatyczne przeładowania - bzdet.

Przycelowanie przez muszkę i szczerbinkę odbywa się przez przytrzymanie prawego przycisku myszki, co było i jest dennym rozwiązaniem.

Żeby wydać rozkaz oddziałowi, muszę stanąć w miejscu Evil or Very Mad

No tak. Zapomniałem, że Amerykanie mogą tylko wydawać rozkazy stojąc na baczność. Do tego cały system wydawania poleceń podwładnym, jest przekombinowany. Dla mnie średnio to się sprawdza, choć muszę przyznać, że jest i tak bardziej przyjazne dla użytkownika, niż w oryginale - tam to było hardcorowo.

Samo rozwiązanie z biegającą za mną drużyną jest też średnio trafione. Zamiast słuchać naszych rozkazów, to oni zachowują się jak sterowane marionetki. Prosta sytuacja. Jesteśmy w lesie. Schowałem się, no za czym Smile

, za drzewem i ostrzeliwuję się z przeciwnikiem. Patrzę na ikonki moich ludzi, bo coś zaczęli się drzeć, a tam żółto i czerwono - ranni i martwi. No tak, to przekroczyło umiejętności moich hamburgerożernych towarzyszy, żeby w lesie schować się za drzewem. Pewnie powinienem znaleźć rozkaz w tym kołowrotku "chodu w krzaki".

Animacja przeładowania jest taka sama, bez różnicy czy mamy nabój w komorze, czy nie. Za każdym razem przy pomocy zamka wprowadzamy nabój do komory. Co za tym idzie, nigdy po przeładowaniu nie będziemy mieli 31 naboi. Sorki, ale Delta Force 2, (nie wiem czy pierwsza część, bo nie grałem) gra z 1999 roku miała takie rozwiązanie. Mało tego, twórcy Delty poszli o krok dalej i wprowadzili taki patent, którego nie znalazłem jeszcze w żadnej grze wojennej. W każdej broni było o nabój, bądź dwa mniej, niż wynosiła pojemność magazynka. Było to oczywiście podyktowane realizmem. Dzięki takiemu zabiegowi, broń miała się rzadziej zacinać. Była to pierwsza gra w której spotkałem się z karabinem wyborowym Barett. Wtedy myślałem, że on fabrycznie ma 8 naboi w magazynku. Fajne, nie? Liczyłem, że taki patent wprowadzą w AA3.0, kiedy to mówili o wyborze ekwipunek przed misją. Wracając do animacji. Przeładowanie pistoletu, z tego samego powodu, jest po prostu głupie. Ponieważ w magiczny sposób cofa nam się zamek do tylnego położenia. To wszystko są rozwiązania rodem z gier budżetowych, a nie pełno prawnych produkcji.

Teraz jeden z większych minusów. Nasza postać nie potrafi wychylać się z za przeszkody

Porażka.

Nie mamy kompasu, ani zegarka. Wiem, że brzmi to dziwnie, a jednak. Jeśli ktoś będzie chciał zagrać w trybie hardcore, to kierunek musi określać chyba na podstawie gwiazd, ponieważ cały hud znika. Żeby była możliwość, jak w oryginale, wyjąc kompas i zegarek, to byłoby po problemie.

Niby mamy całkowitą swobodę w wykonywaniu misji. Jednak wciąż słyszymy z głośników, że coś musimy zrobić, bo jak nie, to zginie jakiś tam oddział, albo coś innego bardzo złego się stanie. Co w efekcie zmusza nas do robienia tego co przewidzieli twórcy. Mało tego, trzeba to robić mniej więcej po wyznaczonej drodze, bo braknie jeszcze czasu. To nie jest swoboda. Przykład. Jedna z misji z komandosami. Mamy wysadzić przepompownię. Robię wszystko powoli, po cichu. Kiedy nagle słyszę komunikat radiowy, że muszę się pospieszyć i wysadzić pompę zanim zatankują się ciężarówki, które już nadjeżdżają. Nieeeee. W oryginale miałem czas w godzinach (stąd wspomnienie zegarka). Wysadzali nas gdzieś w terenie i mieliśmy czas (np. czterech godzin) na infiltrację, wykonanie zadania i powrót do strefy odbioru.

Mało tego. Jeszcze jedna wnerwiająca rzecz. Widok naszej postaci jest bardzo wąski. Pewnie nie zwróciliście na to uwagi, co? Smile

Przez to nie widzimy wszystkiego, wrogowie się przemieszczają a my jesteśmy ślepi, jak koń z klapkami. Do tego nasza broń wyposażona w ACOG, bądź reflex czy cokolwiek innego zamontowanego na górnej szynie broni, zasłania nam połowę ekranu. W rzeczywistości nawet trzymając broń przy twarzy mamy dużo szersze pole widzenia. To jest rzecz której nie widzi się od razu, ale mnie drażni niemiłosiernie. Wiecie po czym się zorientowałem? Po ruchach myszki. Zdałem sobie sprawę, że coś dziwnie dużo zachodu kosztuje mnie obrócenie się dookoła.

Wiem, że wymienione przeze mnie rzeczy nie są może jakimiś wielkimi minusami, ale psują mi odbiór tej (z założenia) realistycznej strzelanki.

Jak dla mnie, to twórcy sami nie wiedzieli czego chcą. Zrobili pseudo realistyczną strzelankę na konsolę, zamiast symulator na piece.

W sumie przeszedłem 5 - 6 misji. Nie wiem dokładnie. Brak mi cierpliwości na więcej, gra leci do kosza.

^Jo]K[eR^

Paweł powinienes pisac artykuly do jakiegos czasopisma Wink

- naprawde!!! za kazdym razem jestem pod wrazeniem Wink

MoKrY

popieram wypowiedź joka

rzadko daje rade przeczytać cały artykuł czy recenzje na temat danej gry a w twoi wykonaniu aż milo:P

Freed

Dziękuję za miłe słowa, ale aż taki dobry nie jestem Smile

^Jo]K[eR^

no właśnie chodzi o to że jesteś Wink

nikt z nas nie zauważyłby w życiu tego o czym ty napisałeś Very Happy

	Forum Wszyscy co lubią Americas Army i nie tylko Strona Główna :: Inne gry	Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1