Dobra książka

Freed

Zakładam ten temat tylko z jednego powodu. Jest nim książka którą obecnie czytam. O tym jednak za chwilę.

Chciałbym, aby w temacie pojawiły się książki, które zrobiły na Was duże wrażenie i które z czystym sumieniem polecacie.

Z ostatnio przeczytanych książek (a czytam głównie Science Fiction, Horror i Fantasy) mogę polecić "Bastion" Stephena Kinga. Tomiszcze jest opasłe (1000 do 1300 stron - zależy od wydania), ale wciąga bez reszty. Również mogę wam polecić "Jestem legendą" Richarda Mathesona (ta jest znowu cieniuteńka). Jak dobrze się domyślacie zostało ona niedawno zekranizowana. Powiem jednak tylko, że film ma się nijak do książki. Opisana historia w filmie jest tylko i wyłącznie na motywach powieści. Jak chcecie zobaczyć prawdziwą ekranizację książki Richarda Mathesona, to polecam stary film "Last man on earth" z Vincentem Pricem - klasyk - który jest bardzo wierną adaptacją książki. Obydwie te książki, oraz ta o której wspomnę za chwilkę, są książkami postapokaliptycznymi, czyli w moim ulubionym gatunku.

Do sedna. Książka nazywa się "Droga", autor Cormac McCarthy (twórca powieści "To nie jest kraj dla starych ludzi"). Książka dostała wiele nagród, jednak nie to zachęciło mnie do jej przeczytania. Zachęciło mnie do niej to, że panowie odpowiedzialni za nowego Fallouta, mówili, że czerpali z niej inspirację. Tak napisanej książki w życiu nie czytałem. W trakcie jej czytania mamy wrażenia uczestniczenia w wydarzeniach, do tego stopnia, że książka staje się prawie duchowym przeżyciem. Fabuła - po wojnie atomowej ojciec z synem udają się na południe - koniec fabuły. Napiszę tak. Jeśli ktoś lubi klimaty postapo, lub zagrywał się w Fallouta, to nie pożałuje, że sięgnął po tą książkę. Z czystym sumieniem polecam.

Jozia

No wo nawiązując troszkę do tematu ja mogę polecić parę książek Mastertona z tego względu że sporo go czytałem:

Klasyka to 'Manitou'

Manitou jest pierwszą książką z rodziny horrorów napisaną przez Grahama Mastertona, która została wydana na początku lat siedemdziesiątych.. Spotkałem się z takimi recenzjami tego horroru, że jest to jego najlepsza książka, porywająca i bardzo interesująca. Ja osobiście sądzę, że oczywiście jest interesująca, ale pospolitym horrorem nie jest.

Głównym bohaterem całego mrocznego świata jest niejaki Harry Erskine - okultysta i pseudotarociarz, który zarabia na przepowiadaniu przyszłości starszym bogatym kobietom, a także zajmuje się wywoływaniem duchów. Była miłość Harrego, Karen Tandy zwraca się o pomoc do niego... okazuje się, że Karen nosi w sobie płód największego z indiańskich szamanów Misquamacusa. Urodzenie potwora równa się z istnym Armageddonem jaki może spotkać Amerykę, a siła jego jest niewyobrażalna - "Wypuszczone z otchłani bez żadnej kontroli, są zdolne zrównać z ziemią ten szpital, tę dzielnicę, całe miasto". Potężny szaman ma w tym wszystkim okrutny i misterny plan. Ma to być zemsta na całej ludności żyjącej w Ameryce za wyrządzone krzywdy, upokorzenia, gwałty na ich kobietach i przerażające mordy wykonywane na Indianach. Czterystuletni szaman rośnie i rozwija się w brzuchu Karen, a podjęte jakiekolwiek kroki usunięcia go doprowadzą do śmierci "matki". Jedyną nadzieją dla Harrego jest pomoc szamana Śpiewającej Skały, bo jeśli nie On... to Stany Zjednoczone mogą stać się już tylko wspomnieniem.

Pytanie, co może zrobić nowoczesna nauka nadprzyrodzonemu przeciwnikowi? Ogólnie książka przeplatana jest wątkami życia i historii Indian ze współczesnymi czasami. Nie jest to może typowy horror, ale... ma to coś. Czytający nie jest obojętny na losy bohaterów, wielki czarnoksiężnik Misquamacus to coś w rodzaju Szatana, dziecka ciemności, coś co przypomina historię opisaną w książce i nagraną w filmie "Dziecko Rosemary". A do szczęścia pozostawało tylko zekranizować tenże horror, a fakt ten został dokonany w 1978r. Czytając recenzję filmu odniosłem wrażenie, że był dobrze wykonany, efekty były całkiem niezłe i podobno był to jeden z pierwszych filmów, który miał dźwięk Dolby.

Podsumowując: w tej książce znajdziecie wszystko: krew, śmierć, sex, mord i czary. Tak wiec, by wstąpić do świata pełnego demonów, wszystkiego co złe i ociekające plugawa krwią, wystarczy tylko otworzyć tą książkę

Ale ma też fajne książki innego gatunku = 'Geniusz' (bardzo wciągająca)

Micky jest młodym, przeciętnym chłopakiem, wiodącym spokojne życie mieszkańca Florydy. Zarabia, zmywając naczynia w jakiejś podrzędnej restauracji, w wolnych chwilach "gra" na gitarze wspólnie ze swoim przyjacielem, snując plany, że pewnego dnia staną się sławnymi muzykami. Niestety, jego talent nie wskazuje jednak na to, że odniesie sukces.

Pewnego dnia Micky wybawia z opresji staruszka, którego chcą porwać "ludzie w szarych marynarkach". Człowiek ten okazuje się wszechstronnie uzdolnionym "geniuszem", od tej chwili życie Micky'ego zmienia się diametralnie...

Jest też sporo innych fajnych książek tego autora o ile ktoś lubi horrory albo thrillery Smile

Freed

Dudek

ja tam wole ksiazki sensacyjne
glownie czytam ksiazki
Toma Clancego - czerwony pazdziernik (czytalem kilka razy i film sie do niej nie umywa), suma wszystkich strachow itp itd
Dana Browna - kod leonarda da vinci, anioly i demony, cyfrowa twierdza (ostatnio czytalem chyba najlepsza)
Roberta Ludluma - mozaika parsifala (dobra ale zabieralem sie za nia 2 razy) teraz poluje na trylogie Browna (mam nadzieje ze niedlugo zdobede Smile

)
Polecam tez ksiazki: Davida Morella - piata profesja (jest poprostu genialna) i Johna Grishama - wspolnik (tez miodzio)

Dudek

ostatnio zaczolem czytac sage pod tytulem "wojna pajeczej krolowej" czytal to ktos fajne jest??

Jozia

fajnie, jak się ma czas na czytanie książek, wtedy już jest bez znaczenia co się czyta Smile

	Forum Wszyscy co lubią Americas Army i nie tylko Strona Główna :: Na luzie	Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1